Zostałam zwolniona.
Jednak zamiast zezłościć się na szefa – współczułam, że musi podjąć taką decyzję.
A teraz czysto hipotetycznie wyobraź sobie, że taka sytuacja przydarza się Tobie. Czy będziesz w stanie postawić się w sytuacji drugiej osoby i przyjąć fakt, że chociaż decyzja dotyczy Ciebie, to wcale nie idą za tym złe intencje?
Będzie łatwiej czy może niekoniecznie?
Zaczęłam się zastanawiać, czy umiejętność współodczuwania to na pewno taki dar, czy może jednak przekleństwo?
Wielokrotnie słyszałam, że żeby zrozumieć drugą stronę – trzeba widzieć się w jej butach. Jednak czy dzięki temu jest łatwiej?
✅ Potrzebujesz doradzić klientowi odpowiednie rozwiązanie?
Umiejętność słuchania i rozpoznania potrzeb pomoże nie tylko w dopięciu transakcji, ale wzbudzi zaufanie drugiej strony.
✅ Jedną z cenniejszych umiejętności to udzielanie, ale też otrzymywanie feedbacku.
Gdy nie odbieramy krytyki personalnie, tylko rozumiemy przekaz drugiej strony – łatwiej wdrożyć nam wszelkie wskazówki.
Plusy jak widać spore, a jakie są zagrożenia?
- ❌ Istnieje ryzyko, że widząc cały kontekst, nie tylko rozumiemy, ale wręcz zaczynamy uspierdliwiać niewłaściwe zachowania innych – Koleżanka kolejny raz zawaliła projekt? No tak, ale znowu pokłóciła się z mężem – też nie byłabym w stanie pracować.
- ❌ Przejmujemy emocje drugiej osoby takie jak stres czy przemęczenie, co odbija się na naszej efektywności.
- ❌ Trudniej nam odmawiać.
Czy zatem będąc empatycznym, można stawiać granice?
Można, a nawet trzeba